Po ośmiu kolejkach jest dobrze: Chełminanka na czele!
Rozgrywki IV ligi kujawsko-pomorskiej w sezonie 2016/2017 przebiegają pomyślnie dla drużyny Chełminianki Chełmno. Po ośmiu kolejkach zespół znad Wisły samodzielnie przewodzi tabeli z 22 punktami na swoim koncie.
Chełmnianie tylko raz stracili „oczka”, a stało się to w drugiej serii gier w wyjazdowym spotkaniu z Pogonią Mogilno, które zakończyło się wynikiem 1:1. Wówczas na trudnym terenie w samej końcówce rywalizacji do bramki gospodarzy trafił Dawid Rogulski. W pozostałych meczach zawsze górą był Rafał Baranowski i jego zawodnicy. Na szczególną uwagę zasługuje pokonanie 1:0 w Brodnicy tamtejszej Sparty – dotychczas bardzo niewygodnego rywala dla Chełminianki. Ponadto klub Rafała Dobrowolskiego odprawił z kwitkiem innego spadkowicza zdegradowanego z III ligi, którym jest Start Warlubie.
Drużyna z Chełmna nie przez przypadek jest liderem zmagań. Ostatni raz przegrała ona w IV lidze 8 maja 2016 roku w wyjazdowym starciu z rezerwami Zawiszy Bydgoszcz. Od tego czasu chełmnianie rozegrali piętnaście meczów, w których odnieśli aż trzynaście triumfów, a dwa razy musieli zadowolić się podziałem „oczek”. Imponuje defensywa na czele z pewnym w bramce Mateuszem Kawałą. Zawodnicy ekipy grającego trenera Baranowskiego przepuścili w tym sezonie jedynie trzy bramki, a sami zaaplikowali ich szesnaście swoim rywalom. Skład zespołu ponownie nie jest szeroki, ale cechuje go solidna jakość.
W końcu w klubie rozwiązano problem z małą liczbą młodzieżowców, ściągając z powrotem Bartka Majorka czy kilku zawodników z UKS-u Chełmno, na których czele stoi Miłosz Węgierek. Dobra forma tych graczy oraz Dawida Rogulskiego sprawia, że w IV-ligowcu z Chełmna obowiązek wystawienia juniorów nie jest równy z obniżeniem siły wyjściowej „jedenastki”. Piotr Gross nie zawodzi po powrocie z Wojownika Wabcz. Ten doświadczony napastnik potrafi wziąć na siebie ciężar gry, dzięki czemu jego boiskowi koledzy mają więcej miejsca i możliwości do pokazania się z dobrej strony.
Chełminianka na jednym meczu skończyła swoją przygodę w Pucharze Polski. Porażka 2:6 z Mustanigem Ostaszewo jest wynikiem wąskiej kadry ekipy znad Wisły. Chełmnianie w ostatni dzień sierpnia nie dysponowali w tym starciu żadnym zawodnikiem rezerwowym z pola. Sam rezultat nie odzwierciedla przebiegu rywalizacji. Zespół z Chełmna wychodził dwukrotnie na prowadzenie po trafieniach Patryka Olszewskiego i Piotra Kaczkowskiego. Worek z bramkami dla niżej notowanych przeciwników otworzył się za sprawą gola Macieja Dudka na 3:2.
Obecną Chełminiankę warto oglądać. Kogo nie przekonuje tabela, niech sam się przekona na własne oczy już w najbliższą sobotę, gdy o 16:00 lider zmagań podejmie na Stadionie Miejskim Wisłę Nowe. Beniaminek rozgrywek plasuje się na czwartym miejscu w tabeli. W miniony weekend następny przeciwnik zespołu z Chełmna musiał jednak uznać wyższość na własnym terenie Legii Chełmża, która wygrała wspomniany mecz 3:1. Rozpędzony lider przeciwko podrażnionej i walecznej drużynie – szykuje się ciekawe widowisko. Smaczku rywalizacji dodaje fakt, że krótko po przerwie zimowej Chełminianka przegrała z Wisłą w sparingu rozegranym w Chełmnie aż 0:4. Po sześciu miesiącach czas na rewanż, oby bolesny dla gości grających w Nowem.
Komentarze